Kto nie lubi biedronek? Myślę, że jest to pytanie retoryczne. Wszyscy lubimy biedronki. Z czułością nazywamy je „bożymi krówkami”. Dlaczego je lubimy? Nie wiem. Może dlatego, że są śliczne. Ich czerwone kropki wyglądają słodko i niewinnie. I tu jest pierwszy błąd. Biedronki wcale nie są słodkie i delikatne. To prawdziwe maszyny do zabijania. Co je biedronka? Wszyscy wiemy, że ratują nasze ogrody przed inwazją mszyc. A wiecie, że biedronki w całym swoim życiu potrafią zjeść kilkaset mszyc. Czy tylko mszyce znajdują się w ich menu? Co je biedronka ponadto? Biedronki nie są wyjątkowo wybredne. Jedzą miodówki, roztocza, mączliki, czerwce, tarczniki, a nawet larwy muchówek, chrząszczy oraz niewielkie gąsienice. Jak widzicie nie gardzą innymi owadami. Jedno jest pewne. Biedronki możemy uznać za najlepszych ochroniarzy naszych roślin.
Co zrobić, by biedronki chciały mieszkać w naszym ogrodzie? Jak je zaprosić? Biedronki nie są fankami angielskich ogrodów. Im bardziej zarośnięty trawnik, tym większa szansa na to, że biedronki będą czuły się dobrze w naszym ogrodzie. Biedronki lubią schować się w zachwaszczonych miejscach. Przycięte pod linijkę trawniki na pewno nie zachęca ich do wprowadzenia się do nas. No i muszą oczywiście mieć jedzenie. O to jednak nie musimy się za bardzo martwić. Raczej trudno jest znaleźć ogród, w którym nie rozgości się mszyca.
I jeszcze jedno, gdy już zobaczymy, że boża krówka wprowadziła się do naszego ogrodu, nie używajmy chemicznych środków ochrony roślin. Zastosujmy naturalne wyciągi i gnojówki z roślin oraz kompost. Biedronki na pewno będą nam wdzięczne.