Kilkulatki z natury są ufne i ciekawe nowych doświadczeń. Przeważnie nie mogą doczekać się pójścia do szkoły, szczególnie jeśli posiadają starsze rodzeństwo. Wtedy rozpoczęcie nauki w zerówce albo pierwszej klasie jest przekroczeniem pewnego progu, wyjściem z wczesnego dzieciństwa. Dlatego niezmiernie ważne są dla siedmio lub sześciolatka pierwsze dni w szkole. Dzieci, które uczęszczały do przedszkola teoretycznie przystosowują się łatwiej. Dzieciaki są zaciekawione, ale i trochę przestraszone. Ważne, aby polubiły swoja nauczycielkę, bowiem będzie ona dla nich przez kolejne trzy lata najważniejszym autorytetem. Znalezienie w pierwszych dniach przyjaciela lub przyjaciółki wśród innych uczniów także sprzyja szybszej adaptacji. Nie każde dziecko jest w stanie od razu przystosować się do systemu lekcyjnego – od dzwonka do dzwonka. Dla niektórych siedzenie dłuższy czas w ławce i wykonywanie poleceń może być początkowo zbyt trudne, podobnie jak jedzenie i picie tylko na przerwie, a nie wtedy, kiedy akurat się zechce. Podobnie z wychodzeniem do toalety.